Bardzo dziękujemy uczestnikom konkursu za piękne zdjęcia, za pokazanie nam osiedli ze swojej prywatnej perspektywy. Na konkurs zostało zgłoszonych 65 fotografii – najwięcej z Antoninka oraz Osiedla Warszawskiego.
Decyzja o przyznaniu nagród nie była łatwa – w naszej opinii zasługiwało by nią więcej zdjęć. W skład jury weszli członkowie Redakcji MY oraz zaprzyjaźnieni pasjonaci fotografii, a wśród nich Pan Krzysztof Styszyński, którego przepiękny tekst „Podziel się widokiem z okna”, omawiający prace konkursowe godne zauważenia, można przeczytać nieco niżej.
Jury zadecydowało o przyznaniu:
I nagrody: 300 zł i gadżetów od firmy Volkswagen Pani Oldze Soporowskiej za „kobylepolskie mgły rozesłane”
II nagrody: 150 zł i gadżety od firmy Volkswagen Pani Viktorii Bartczak za „paszczę chmurzastego stwora”
III nagrody: nagrody publiczności: 150 zł i gadżety od firmy Volkswagen – za zdobycie największej ilości kliknięć „lubię to” przy zdjęciu – Panu Danielowi Stachowiakowi („tryptyk z pieskiem wokół którego wszystko się kręci – jak w młyńskim kole”)
IV nagroda: duża reklama lub ogłoszenie wartości 180 zł na portalu czasopismomy.pl i w elektronicznym wydaniu gazety Pani Ligii Szulc („dom – taras – ogród z łagodnym prowadzeniem światłem w dal”)
V nagroda: voucher na Gordonki – zajęcia umuzykalniające dla rodzin z małymi dziećmi w PAM PAM Przy Plantach – karnet wartości 140 zł dla Pań Asi i Pati Śmiglak („odpoczywająca z pełnią wiary w bezpieczeństwo sarenka„)
Patronat: Rada Osiedla Antoninek-Zieliniec-Kobylepole oraz Czasopismo Mieszkańców MY
Akcję wsparły firmy: Volkswagen Poznań oraz GAL.
Laureatów prosimy o przesłanie maila na adres: kontakt@czasopismomy.pl wraz z podaniem swojego numeru kontaktowego oraz imienia i nazwiska autora zdjęcia.
Poniżej wspomniany tekst autorstwa Pana Krzysztofa Styszyńskiego. Zachęcamy do lektury.
Krzysztof STYSZYŃSKI – mieszkaniec Osiedla Warszawskiego od 1963 roku, nominowany do Nagrody Głównej Wielkopolskiego Towarzystwa Kulturalnego za 2019 r., wyróżniony Złotym Laurem Sceny na Piętrze, dziennikarz w stanie spoczynku (m.in. Dziennik Poznański, Tygodnik POZNANIAK, NURT), autor zdjęć do nagrodzonych monografii polskiego aptekarstwa i poszczególnych aptek oraz prezentacji historycznych i przyrodniczych ciekawostek na łamach prasy wielkopolskiej, ma na swoim koncie wiele wystaw fotograficznych w kraju i poza granicami. Studia na UAM w Poznaniu i Helsingin Yliopisto w Finlandii.
Podziel się widokiem z okna
Widok z okna to cząstka mojego świata, którą pragnę się podzielić z przyjaciółmi i zupełnie mi nieznanymi, którą dzielę z najbliższymi; rodziną i domownikami, także kotem, psem czy chomikiem. To chropawości otoczenia, które zdają się krzyczeć „dlaczego kalacie naszym nieładem przystojność otoczenia”? To uładzona przestrzeń, którą z dumą pragnę się podzielić. Oswojony okruszek przestrzeni, taki bardzo i taki tylko mój. Poprzez identyfikację – taki jest i to moja wizualna wizytówka albo projekcję; taki powinien być. Stworzę go własną pracą, utkam z posiadanych, nabytych czy intencjonalnie otrzymanych drobiazgów… albo wyśnię. Oniryczny, obleczony poranną mgłą bądź okrywany malinowymi barankami chmur zabarwionymi wieczorną zorzą. Układam go spokojnie poziomymi warstwami aż po horyzont, dynamizuję pionowym rytmem szeregowanych elementów lub buduję historię zaciekawiając detalami układanymi wzdłuż „ciepłej przekątnej”, od lewego dolnego rogu obrazu do prawego górnego. Rzeczy najważniejsze umieszczam w czterech „mocnych punktach”, na przecięciu wyimaginowanych linii dzielących obraz na trzy, w poziomie i pionie. To co w środku to najważniejsze, to temat zdjęcia. To jego tytuł, oczywisty dla każdego, nawet dla kogoś, kto nie zna języka, w którym go zredagowano. „Odrzucaj ze zdjęcia wszystko co niepotrzebne tak długo, aż w obrazie zostanie tylko jego sens” To zasady, na których opierali się najwięksi w fotografii: Jan Bułhak czy Tadeusz Cyprian. Od najlepszych uczmy się warsztatu. Z drugiej strony słuchajmy serca, najlepszego emocjonalnego doradcy.
Takie myśli wywołały u mnie oglądane w FB zakładce zdjęcia nadesłane do Redakcji MY przez bliższych bądź dalszych sąsiadów. Roboczo podzieliłem je na kategorie. W pierwszej, „kreacjonistycznej” zwróciły na siebie uwagę prace Pana Piotra z Warszawskiego (ciepłe tonalnie wnętrze pokoju i takaż zaokienna przestrzeń, wszystko wypełnione szczegółami, zarówno w światłach jak i cieniach) oraz pana Michała (czarno-biała, zrytmizowana wertykalnie rama świata z lewej, mocny akcent lampy, zaś od niej rozwija się wielokierunkowa struktura gałązek). W grupie apeli społecznych „tak jest, ale czy tak być musi?” zdjęcie pana Waldemara z „mobilkami” i pierwszoplanową Mobil-beczką, zdającą się dudnić „zróbcie coś z nami”. W kategorii Mój świat przyciągają uwagę zdjęcia pani Sylwii W-D (dyptyk pogodzonego bielą kwiatów zaokiennego świata z surową czystością kuchni zamarkowanej jedynie błyszczącą wylewką zlewozmywakowej baterii), pani Ligii S. (dom – taras – ogród z łagodnym prowadzeniem światłem w dal), pana Michała L. (latarenkowe „zbratanie się” świata dorosłych i dzieci, pani Beaty K. (otwarcie z aloesem), pana Cypriana S (tryptyk z pieskiem wokół którego wszystko się kręci – jak w młyńskim kole), pana Bartosza K. (zrytmizowany dwuosiowo, kubistyczny, poszufladkowany, mieszkaniowy ład), Zosi O. (brzezina zza szyby i oddzielone od niej tylko szybą osadzoną w ramiaku z naturalnego drewna wnętrze). W tej kategorii prym wiedzie zdjęcie Asi i Pati S. (odpoczywająca z pełnią wiary w bezpieczeństwo sarenka). Kategorię obrazów onirycznych tworzą dwa mocne zdjęcia; Pani Olgi S. (kobylopolskie mgły rozesłane) i za godną podkreślenia zdolność szybkiego podejmowania decyzji o pstryknięciu fotografia pani Viktorii B. (paszcza chmurzastego stwora). Pastelową delikatność, wręcz laserunkową, w mistrzowskim przełożeniu na język fotografii zaprezentowała pani Joanna (młoda zieleń drzew z pajęczynką drutów w drewnianej ramie). Neopeiperowską fascynację Miasto-Masa-Maszyna pokazał pan Darian K. z godną zauważenia poprawnością techniczną.
Widoki za oknem to nie tylko dokumentacja wyimków z otaczającego nas świata, to świadectwo naszej wrażliwości estetycznej i społecznej, to przede wszystkim otwarcie się naszego JA i uwolnienie prawdziwego kalejdoskopu doznań wraz z ochotą na podzielenie się tym z innymi, niejako zaprzeczenia obrazu ludzi z oczyma wpatrzonymi wyłącznie w wyświetlacze „elektronicznych kreatorów odhumanizowanego świata.
Krzysztof Styszyński
Nagrodzone zdjęcia
I nagroda: Olga Soporowska
II nagroda: Viktoria Bartczak
III nagroda: Daniel Stachowiak
III nagroda: Ligia Szulc
IV nagroda: Asia i Pati Śmiglak