W minionych latach zorganizowane działania mieszkańców już nieraz uratowały unikatową dolinę Szklarki przed niszczycielską zabudową. Ale okazuje się, że trzeba nadal koniecznie zachowć pełnię społecznej czujności, bo zakusy na ten skarb, nie ustały i chyba jeszcze długo nie ustaną. Szczęśliwie zachowany dotąd bezcenny obszar zielonej natury z płynącym strumieniem pośrodku znów jest celem podstępnego ataku ludzi chcących zbudować tam budynek.
Skuteczną przeszkodą w zrealizowaniu tego zamiaru jest obowiązujący miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, w którym dolina Szklarki jest terenem zielonym, a to wyklucza możliwość budowania tam jakichkolwiek trwałych obiektów. Wiedzieli o tym ludzie, którzy niedawno kupili działkę przy Szklarce od prywatnych właścicieli tego terenu. Kupując jego część byli bez wątpienia świadomi, że niczego budować tam nie wolno, że nie uzyskają na to urzędowego pozwolenia. Próbują więc podstępem obejść przeszkodę licząc na łatwowierność lub niekompetencję miejskich urzędników, lub na jakąś szczególną przychylność. Tak czy owak ostatnio osoby te skierowały do
Urzędu Miasta Poznania wniosek o zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, umożliwiającą postawienie nad Szklarką trwałego budynku o rozmiarach normalnego domu mieszkalnego.
Ten zamach na bezcenny skarb natury nie może się udać, ponieważ jego społeczni obrońcy spośród okolicnych mieszkańców już wyłonili grupę przeciwdziałającą zagrożeniu. Dobrze, żeby brali to po uwagę wszyscy miejscy urzędnicy i pracownicy, którzy chcieliby obejść miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego Szklarki jak chcą autorzy wniosku o zmianę zapisów tego dokumentu.
Marcin Dymczyk